Opracowanie
Fotograf Jacek Warszawa
Z doświadczenia wiemy, że – po pierwsze, budzi to atmosferę zaufania i nie czyni fotografa natrętnym akwizytorem swoich usług, po drugie zostawia parze czas do decyzji i namysłu, po otrzymaniu sampli z mini-pleneru w dniu ślubnym. I znów, z doświadczenia wiemy, że stworzenie energicznej, profesjonalnej, ale też ciepłej atmosfery, gdy zaczynamy reportaż od przygotowań, w zdecydowanej większości skutkuje bezproblemowym wygospodarowaniem tych 15-30 minut na mini plener tuż przed, lub tuż po pierwszym tańcu. Czasem w kilku sprzyjających etapach, łącznie z tymi pięknymi, nocnymi zdjęciami, za którymi wprost przepadamy. I znów, z doświadczenia wiemy, że emocje, ich kumulacja, to co widać w oczach, są niepowtarzalne i niezastąpione. Pojawiają się na ogół tylko w tej chwili, tylko tego dnia. Oczywiście są Pary, które zdecydowanie wolą zapozować „na spokojnie”, już będąc po, jeszcze w emocjach, ale już z wyraźnym oddechem ulgi, że stres organizacji wesela już za nimi. Oferujemy rozwiązania zarówno dla jednych, jak też dla drugich. Jeśli mini-plener jest syty w piękne kadry, wysyłamy komunikat, że nie musicie inwestować dodatkowych środków w odrębny dzień zdjęciowy i angażować się w przygotowania do niego ponownie. Jeśli z różnych przyczyn, z braku czasu, warunków pogodowych lub mało ciekawych estetycznie miejsc wokół sali weselnej – mini-plener nie jest szczególnie bogaty w dużą ilość pięknych kadrów, otwieramy wówczas możliwość na wykonanie go już na spokojnie, innego dnia, w zaproponowanym przez nas miejscu.
Kwestia miejsc, w których realizujemy takie sesje, to chyba kluczowa rzecz, która rozróżnia fotografów ślubnych. My preferujemy pełny naturalizm, spotkanie z przyrodą, zatopienie w lasach, łąkach, klimacie leciutko rustykalnym. Nie jesteśmy fanami zdjęć typu sztafaż, czyli małe figurki na tle np. Tatr. Uważamy, że wprawny amator może sam sobie zrobić takie zdjęcia korzystając z wyzwalacza i statywu. Uważamy, że naszą rolą, której w żaden sposób nie da się technicznie zastąpić jest ukazanie emocji. Dla tego stawiamy na bliskość, na wejście w tą relację, gdy plan amerykański wyraźnie dominuje w naszych kadrach. Ponowne spotkanie się, omawianie dnia ślubu, dykteryjki, historyjki i spostrzeżenia, jeszcze świeże emocje pozwalają nam być choć jeszcze raz kimś Wam bliskim. Ja uwielbiam gadulstwo i wchodzenie w bliską relację. Pozwala mi to dotrzeć, otworzyć Parę na ich intymną obecność przed obiektywem. Innej fotografii w swoim wykonaniu sobie nie wyobrażam. Na zdjęciach ślubnych, jakimi zalewany jest wprost internet - to od razu się rzuca w oczy, czy ta relacja jest, czy jej nie ma. Czy Para jest dla siebie i z sobą, czy sztywno pozują do mniej, lub bardziej formalnych kadrów.
Jako, że zdjęcia te zostaną na lata, w założeniu do końca życia, można przywołać ten wyświechtany zwrot, „tego już nie powtórzycie, z tym będziecie przez całe życie”. Warto tu zatrzymać się na chwilę i spojrzeć na sposób postrzegania zdjęć ślubnych, zdjęć i obrazów w kulturze masowej ogólnie. Zauważcie, że nawet wysokobudżetowe produkcje filmowe z Hollywood sprzed lat 10-ciu, dzisiaj trącają lekko myszką. Stąd ten nacisk na emocje, na uczucia, na subtelne przytulenie, uśmiech i iskierki miłości w oczach. One na pewno nie ulegną erozji. Na pewno na zdjęciach. Oto cała magia fotografii. Nie techniczne fajerwerki w obróbce, nie „wypasione” zapierające dech w piersiach plenery. Góry i fjordy oraz morze będzie piękne za 100 lat również. Ta Wasza miłość i zaufanie, to jest clue, które należy uwiecznić. Bez wątpienia, w trudnych chwilach pomoże przezwyciężyć to Wam pewne trudności, które się stale w życiu napotyka.
Przechodząc już do sedna, oddalając się od psychologii i emocjonalności fotografii portretowej na plenerach ślubnych - tak, jak napisałem, preferujemy styl lekki, osadzony w lasach, polach i łąkach. Jako że mieszkamy pod Warszawą, po jej wschodniej stronie, często zapraszamy nasze Pary w nasze rejony. Lasy, bagna, pola i leśne drogi, to nasz naturalny klimat. Lubimy też zapuścić się trochę w tkankę miejską, ale nie zanadto. Są miejsca, których unikamy jak ognia, gdzie gromadzą się istne spędy Par na sesje poślubne. Staramy się dyskretnie przemykać po zaułkach warszawskiej Starówki. Tam cień i światło, tak pięknie się przenikają, można znaleźć tam mnóstwo uroku przypominającego włoski, średniowieczno-renesansowy klimat. Znajdziecie tam również różnorodność w komponowaniu kadrów. Samotne, skryte, randkowe zdjęcia, gdzieś w bocznych uliczkach. Dumne, ekspresyjne defilowanie wśród klaszczących Wam ludzi na Rynku. Czasem można sobie przysiąść w jednej z wielu klimatycznych kawiarenek na kawę czy też lody. To fajnie przełamuje stylistykę zdjęć. Drugą z wielu proponowanych lokacji są obie strony nadbrzeża Wisły. Po jednej, tej dzikiej, znajdziecie mnóstwo gęstego lasu i zarośli. Krętą, meandrującą drogę dla pieszych i rowerów, która przed zachodem słońca staje się teatrem i podium dla pięknego światła płynącego od zachodu, przenikającego przez roślinność. Po drugiej zaś stronie, lajfstajlowe ujęcia wśród mnogości knajpek i kawiarenek, hamaków i leżaków, imprezujących i uśmiechniętych ludzi. Wieczorami skąpane to wszystko w sznurach świateł. Trzecia zaś lokacja, to klasyczna już, podwarszawska oranżeria w Ogrodzie Botanicznym w Powsinie.
Miejsce o olbrzymim potencjale, gdzie można zrobić całe spektrum różnorodnych zdjęć. Począwszy od klimatów parkowych, przez małe domki, niczym skandynawskie, anglosaskie klimaty górskie, aż po tropikalne, egzotyczne ujęcia w dużej szklarni, oranżerii.
Jako, że sednem i istotą tego artykułu nie jest przedstawianie w kwiecistych opisach wybranych lokalizacji, chciałem pokazać Wam, przyszłe Panny Młode, że wybór miejsca jest wtórny w stosunku do Was samych i emocji, które mają pozostać z Wami przy okazji Waszego ślubu. Każdy fotograf napisze, że zaprowadzi Was w genialne miejsce, ukaże Waszą miłość w niepowtarzalny sposób. Jednak żadna piękna lokalizacja nie ukryje trywialności i sztuczności fotografii, jeśli czas i emocje spędzone z fotografem nie zostaną naświetlone na matryce ich aparatów. Czasem najpiękniejsze rzeczy dzieją się gdzieś pośród traw, łąk i drzew w Twojej okolicy. To się nazywa Magia. Tak - jest taka lokalizacja
Opracowanie
Fotograf Jacek Warszawa
Dodaj komentarz – napisz co myślisz