Emocje przede wszystkim
Dzień ślubu to dzień pełen emocji i jako cel podstawowy stawiam sobie pokazanie ich na zdjęciach.
Po latach doświadczeń zdaję sobie sprawę, że choć w dniu ślubu dominującym uczuciem jest radość, to w tym dniu równie istotne i prawdziwe są także wzruszenie, czasami zamyślenie czy nostalgiczne skupienie.
Nie pomijam ich na zdjęciach.
Chcę aby moje zdjęcia dawały szansę dostrzeżenia wszystkich nastrojów i klimatu tego dnia.
Dopiero wtedy czuję że są naprawdę wartościowe i prawdziwe. Po latach docenia się takie zdjęcia.
Dyskrecja i wyczucie chwili
Prawdziwych emocji nie da się pokazać na zdjęciach, jeżeli fotografowana osoba krępuje się obecnością fotografa.
Czasami wystarczy nawet sama świadomość bycia fotografowanym.
Dlatego fotografuję w sposób jak najbardziej “nieinwazyjny” i dyskretny. Szczególnie wyczulony jestem na nastrój pary młodej. Dążę do tego aby nie dokładać im niepotrzebnego stresu.
Nie ingeruję w sytuacje i sceny w czasie wykonywania reportażu. Nie ustawiam nikogo, nie proszę o uśmiech czy spojrzenie w obiektyw.
Prawdziwych emocji nie da się wymusić, nie sposób mieć je na zwołanie.
Fotografowania prawdziwych pięknych emocji trzeba się po prostu nauczyć.
Światło i jeszcze raz światło
Jestem wielkim miłośnikiem światła zastanego a przede wszystkim światła naturalnego.
Dlatego wszędzie tam gdzie nie jest to absolutnie konieczne nie używam lampy błyskowej.
Naturalne światło ma klimat, ma głębię i buduje nastrój, na czym najbardziej mi zależy.
W czasie reportażu (przede wszystkim podczas przygotowań i ceremonii ślubnej) nie
używam lampy. Dzięki temu zachowuję na zdjęciach klimat fotografowanej sceny a dodatkowo mogę być bardziej dyskretny.
Pracuję na 3 pełnoklatkowych aparatach Canon:
5D mk III, 5D mk II oraz 5D.
Wśród wielu obiektywów najważniejsze w mojej pracy są:
Canon 24/1.4 L, Canon 70-200/2,8 IS L, Canon 50/1.4, Canon 85/1,8
W zestawie posiadam również 2 lampy błyskowe Canon:
Speedlite 580EXII oraz Speedlite 430EXII