YES! YES! YES!
Wyobrazcie sobie: po 10 latach postanowilismy sie pobrac i zalozyc rodzine. Od czego zaczelismy? Od podrozy przedslubnej. Lezac pod palmami wybralismy restauracje, sukienke i ulozyli play liste. 2 dni po powrocie zarezerwowalismy wymarzona sale, zaklepali termin w parafii i wyslali zaproszenia do gosci. 3 dni pozniej... oglosili stan pandemi i wszytsko zamarlo. Zamkniete sklepy, urzedy, zamknieci my w mieszkaniu, zamkniete granice. Slub za 3 miesiace tylko, ze nie wiadomo czy sie w ogole odbedzie. Ale przeciez my zawsze widzimy promyk nadziei na horyzoncie. Naszym jedynym lacznikiem ze slubnym swiatem zostal komputer, na ktorym w jednym oknie byly non stop wlaczone statystyki pandemi a w kolejnych sklepy on-line z: konfetti, whisky, spinkami do mankietow i setki stron z podykonawcami weselnymi. Przeszukalismy chyba caaaaaly internet w poszukiwaniu tego jedynego, ktory ujmie nas od pierwszego kadru. I tak fotograf-wesele.pl podsunal nam wisienke na torcie! Na pierwszy rzut oka od razu wiedzielismy ze Luca (uwaga, to nie dziewczyna jak to przez pierwszy miesiac sadzilismy ;P) to nasz czlowiek. Jestesmy bardzo wymagajacy co do zdjec, sami trzaskamy setki fotografi z kazdej podrozy, wycieczki, spaceru i mamy specyficzny styl kadrowania. Moj (juz) maz stwierdzil, ze nie znajde idealnego podwykonawcy, ktory by sprostal maszym wymagania i chyba sama bede musiala sobie robic zdjecia na swoim slubie, zeby byly takie jak chce. Bo przeciez to nie moga byc zwykle, weselne zdjecia, musza byc „w naszym stylu”. Dodatkowo, postanowislimy hajtnac sie za wszelka cene, chocby w maseczkach i przy 2 swiadkach, bez wspomnen, wspolnie spedzonych chwil z rodzina, goscmi, zabawy, wesela, toastow, lez i smiechu. Te zdjecia mialy byc rozeslane do wszytskich naszych bliskich, ktorzy nie mogli byc z nami w tym dniu. Tylko one i obraczki mialy byc nasza pamiatka ze slubu. Dlatego musialy byc wyjatkowe... No i czapki z glow dla Luca, kupil nas od pierwszego zdjecia w swoim portfolio. Zdjecia sa jak to mu kiedys powiedzialam takie „od niechcenia” ale ja wiem ze za kazdym „bylejakim” zdjeciem kryja sie minuty przymierzania, instykt i intuicja kiedy bedzie to idealne swiatlo, pozycja, emocja na twarzy. Mowiac bardziej profesjonalnie jego zdjecia to perfekcyjny reportaz, ktory ma charakter i to cos. Luca udokumentowal nasz slub jako reportaz z najpiekniejszej podrozy naszego zycia. Bawil sie tym aparatem, z takim spokojem, pewnoscia siebie, widac bylo ze sam jest zadowolony z tych ujec i to go nakrecalo jeszcze bardziej. Koniec koncow slub zrealizowalismy w obecnosci 50 gosci (czyli polowy zaproszonych). Luca cale 3 miesiace przygotowan w pandemii nas wspieral i dodawal otuchy. Spotkal sie z nami ot tak zeby pogadac, poznac sie, poznac nasze oczekiwania. Chetnie wszedl w rozne spantanicze pomysly jak zabawa polaroidem, flarami, latanie po bagnach na bosaka podczas plenerowej sesji zdjeciowej, itp. W dniu slubu, towarzyszyl nam od rana jezdzac miedzy barberem hotelem domem kosciolem knajpa.. przedstawilismy go jako goscia podczas przyjecia bo tak rowny czlowiek jak on po prostu nie byl dla nas tylko podwykonawca, byl czescia tego wesela i doskonalym reporterem. Nic bym nie zmienila, meza, wesela, fotografa.. musze tylko dokupic wiecej ramek bo najchetniej bym wszytskie zdjecia wydrukowala i porozwieszala po calym domu. Dziekujemy Luca! Dziekujemy fotograf-wesele.pl. za znalezienie nam Luca!!!
Magdalena Krzuk, ślub: 2020-06-27
Współpraca z Lucą to czysta przyjemność, jest bardzo komunikatywny (zna polski, angielski, włoski), dba i dostosowuje się do potrzeb Państwa Młodych, jest z nimi od samego rana aż do nocy nie patrząc w ogóle na zegarek. Również sama zajmuję się fotografią i jego ujęcia mnie urzekły a już w szczególności skromność samego Fotografa - to rzadkie, a bardzo się ceni! Bardzo cierpliwy i kulturalny. Rodzina była zachwycona kontaktem z Lucą i jego podejściem do zadań. :) Na sesję fotograficzną umówiliśmy się w góry i również można było bez problemu wybrać termin z dobrą pogodą w wakacje - z możliwością zmiany terminu w razie czego. :) Na pewno będę polecać! Dziękujemy! :)
Paulina Slezak, ślub: 2019-07-13