Dlaczego robię zdjęcia?
Jak ktoś mnie zapyta to w skrócie odpowiem: bo to lubię.
Ale na to pytanie nie da się odpowiedzieć w skrócie.
Nie znam wielu osób którym praca sprawia przyjemność, a ja właśnie do nich należę.
Uwielbiam poznawać nowych ludzi, uwielbiam ich fotografować.
Uwielbiam fotografować emocję, radość, zabawę.
Uwielbiam gdy częstujecie mnie ciastem na progu Waszego domu.
Uwielbiam z Wami rozmawiać, słuchać Was i Waszych historii.
Uwielbiam oddawać Wam gotowy album ze zdjęciami i widzieć Wasze miny.
Ja czuje się wtedy jak pisarz, który właśnie ukończył nową książkę.
Fotografuje kluczowe momenty, ale uwielbiam fotografować także to wszystko wokół.
Z każdego reportażu tworzę historię - Waszą historię.
A każdy ślub to inna historia – jest to szczególne wydarzenie dla Was jak i Waszych rodzin i znajomych.
Wszystko inne choć najwspanialsze przeminie, bo nie da się zatrzymać jedzenia, czy pięknych kwiatów na wieki.
A zdjęcia będą właśnie taką pamiątką, to one zostaną z Wami na zawsze.
A jeśli nie będę wspaniałe nie da się już tego zmienić, ani powtórzyć.
Dlatego o zdjęciach ślubnych warto pomyśleć jako o pamiątce, a nie tylko o fakcie aby były tylko dla formalności.
Zdjęcia będą Wam przypominać ten piękny dzień przez całe życie.
A ja zawsze daje z siebie 200% bo chcę aby to były piękne zdjęcia, aby tworzyły piękną historię ślubną.
Zdjęcia na których będzie zatrzymana Wasza radość.
I właśnie te zdjęcia motywują mnie do działania, ładują moje akumulatory.
I dlatego to robię, chcę dawać radość Wam i sobie bo gdy Wy jesteście szczęśliwi, to ja też.
Chciałbym Was poznać, stworzyć dla Was wspaniałą historię - pozwólcie mi na to.
Czy mogę dodać coś więcej, może to że nie reżyseruję - jestem obserwatorem, nawet wtedy gdy musicie stać na krześle aby sięgnąć po wysoko zawieszoną suknię. Doświadczenie pozwala mi być o krok przed .... dzięki temu reportaż wygląda naturalnie, każde zdjęcie harmonijnie łączy sie z kolejnym. Uważam, że właśnie taki reportaż będzie największą pamiątką. Ale nie zapominam też o zdjęciach które nabierają mocy wraz z upływem czasu. Zdjęcie grupowe, z rodzicami, dziadkami, znajomymi - to one będą pamiątką po latach, bo na nich będą bliskie Wam osoby.
Nie napisze, że wykonałem tyle ślubów, posiadam tyle lat doświadczenia. Moje postrzegania świata jako fotografa ślubnego zmieniło się już wielokrotnie i zapewne zmieni sie jeszcze nie raz. Nie będę Was przekonywał, że każdemu da się zrobić wspaniałe zdjęcia, że każdego można ustawić, pokazać mu co i jak, że na pewno wyjdzie dobrze. Sami to oceńcie oglądając zdjęcia w moim portfolio. Ja chciałbym abyście czuli sie nieskrępowani, abyście byli sobą. To są zdjęcia dla Was, sesję ślubną potraktujcie jak randkę, spacer z dala od otaczającego Was zgiełku. Jestem otwarty i szybko nawiązuje kontakt, lubię z Wami rozmawiać ale na sesji chciałbym abyście zapomnieli, że jestem obok Was. Wtedy będziecie sobą a je będę mógł fotografować tak jak czuję.
Często zadajecie mi pytanie czy mam ukończony kurs liturgiczny kurs dla fotografów. Tak mam, ale Wam mogę zdradzić, że przez te wszystkie lata które fotografuję tylko 3 razy księża prosili mnie o okazanie legitymacji.
A teraz już nie zajmuję więcej czasu, siądźcie na chwilkę, zobaczcie moje zdjęcia i napiszcie do mnie.
Albert
Czy będąc w restauracji pytacie kucharza w jakich garnkach gotował jedzenie?
Moi drodzy - pracuje na pełnoklatkowym sprzęcie Nikon FX (D4s, D4), jednocześnie używam 2 aparaty a 3 traktuje jako zapas na wypadek awarii.
O sprzęcie mogę napisać tylko tyle - jest zdecydowanie za duży i za ciężki. Ja mam za zadanie zrobić zdjęcie, a nie przestraszyć kogoś przed obiektywem. Chciałbym aby mój sprzęt był taki zgrabny i lekki jak Leica.
Ale na koniec zdradzę Wam sekret - obojętnie jak dobry nie byłby aparat to i tak zdjęcia robi fotograf.