Kenia i Tanzania odkryją przed Wami swoje tajemnice, lwy, lamparty i gepardy przyprawią o szybsze bicie serca, a romantyczne spacery o zachodzie słońca pomogą zapomnieć o codziennych troskach i zmartwieniach. Wyprawa jeepem 4x4, orzeźwiające drinki sundowners, wykwintne kolacje w blasku świec, ekscytujący lot balonem to tylko niektóre atrakcje czekające na nowożeńców. Safari zauroczy Was i zawładnie wyobraźnią tak intensywnie, że wspomnienie tych cudownych chwil zostanie z Wami do końca życia. O czym warto wiedzieć planując podróż do Afryki i jaki jest rytm dnia na sa-fari opowiada Joanna Blachura, właścicielka biura podróży Memories Vacations, specjalizującego się w organizowaniu egzotycznych wakacji.
Bliskie spotkanie z gepardami
(źródło: www.memories.pl)
Od wschodu do zachodu słońca
Safari opiera się na podążaniu za naturalnym rytmem przyrody. Wtedy mamy najlepsze możliwości podziwiania oraz fotografowania afrykańskiej fauny i flory. Przejażdżki jeepem 4x4 odbywają się o świcie oraz późnym popołudniem, kiedy dzikie zwierzęta są najbardziej aktywne i możemy spotkać je u wodopoju bądź wędrujące przez równiny sawanny. Wśród największych atrakcji, wywołujących ekscytację pasażerów, lekką nutkę podniecenia i niepewności, znajdują się spotkania „oko w oko” z drapieżnikami polującymi na roślinożerców. Przyrodnicze filmy, zdjęcia i opisy w książkach nie zastąpią możliwości ujrzenia słoni, żyraf, antylop, gepardów i lwów „na własne oczy”. Czarny Ląd kusi turystów swoją wyjątkowością, przyzwoleniem na doświadczenie prawdziwej i dzikiej przyrody, wolnej i nieskalanej ręką człowieka przestrzeni, w której każdy szelest i dźwięk mają swoje miejsce. Afryka uczy nas zasad przetrwania i ewolucji. Safari temperuje osobowość „zachodniego” turysty przypominając, czym jest pokora wobec natury. W tropieniu zwierząt turystom pomagają zawodowi tropiciele, a także członkowie lokalnych plemion. To dzięki ich doświadczeniu, znajomości terenu i radiowej komunikacji z innymi przewodnikami istnieje największe prawdopodobieństwo, że napotkamy dzikie koty, nosorożce, hipopotamy i małpy, a świat uwięziony w telewizyjnych odbiornikach stanie się realny, fizyczny, namacalny. Pościgi i sceny walki zwierząt sprawiają, że czujemy płynącą w naszych żyłach krew, a lwica opiekująca się młodymi rozczula i kruszy najtwardsze serca.
Obserwacja dzikich kotów podczas safari dostarcza skrajnych emocji –
od adrenaliny wywołanej scenami polowań po wzruszenie na widok lwicy opiekującej się młodymi
(źródło: www.memories.pl)
Jeepy 4x4 charakteryzują się otwartymi bokami lub dachami, co daje możliwość swobodnej obserwacji zwierząt, które często zbliżają się na odległość kilku metrów od samochodu. Wyprawy na safari „okraszane” są niezliczoną ilością opowieści na temat afrykańskiego ekosystemu, zwyczajów zwierząt, a także historiami o niebezpiecznych i zapierających dech w piersiach podróżach w głąb Czarnego Lądu.
Przejażdżka jeepem po słynnych równinach Masai Mara
(źródło: www.memories.pl)
Alternatywą dla samochodowego safari jest spacer przez afrykański busz (bush walk) w eskorcie przewodnika i masajskich wojowników. Przedzierając się przez dostosowaną do trudnych warunków atmosferycznych roślinność Czarnego Lądu dowiemy się, jak tropić zwierzęta. Niektóre z nich będą na wyciągnięcie ręki! O ile bliska odległość pełnych wdzięku antylop nas nie przestraszy, o tyle pojawienie się dzikich kotów lub słoni w okolicy podniesie tętno lepiej niż poranna kawa.
Bush walk czyli piesze safari na terenie rezerwatu Lewa Wildlife Conservancy
(źródło: www.lewasafaricamp.com)
Kiedy zwierzęta, spragnione chłodu i cienia, kryją się prze palącym słońcem, nowożeńcy mogą wrócić na kilka godzin do namiotowego obozu, gdzie czekają na nich pyszny lunch, kolorowe drinki, relaks na werandzie i zabiegi w gabinecie Spa. Czas ten można również wykorzystać, aby odwiedzić okoliczne wioski i zobaczyć, jak żyją plemiona Masajów. Kobiety i mężczyźni ubrani w kolorowe szaty i piękne ozdoby z koralików oczarują nas swoją otwartością i życzliwością. Masajscy wojownicy zaprezentują swój słynny taniec, podczas którego konkurują między sobą wysokimi podskokami. Interesującym doświadczeniem jest również uczestnictwo w realizowanych wśród miejscowej ludności projektach z zakresu ochrony zdrowia, aktywizacji kobiet i edukacji dzieci.
Wyprawa do Afryki Wschodniej to okazja poznania skrajnie różnej kultury tamtejszych plemion
(źródło: www.memories.pl)
Gdy zegar wybije 1500 serwowane są aromatyczna kawa, herbata i słodkości, które stają się zaproszeniem na popołudniową wyprawę jeepem 4x4. Może to być okazja do „upolowania” aparatem niespotkanych wcześniej gatunków zwierząt. Ukoronowaniem pełnego niebezpieczeństw i emocji dnia na safari są ‘sundowners’, czyli drinki i przekąski, którymi przewodnik częstuje podróżników podczas postoju na podziwianie zachodu słońca. Wracając do obozu namiotowego o zmierzchu, wtuleni w siebie nowożeńcy doświadczają zapachów i melodii nocy, składających się na zupełnie inne oblicze Afryki. Ze snu budzą się zwierzęta aktywne w ciemnościach, a szum drzew wycisza i delikatnie hipnotyzuje wszystkich uczestników podróży. Zakończeniem dnia jest znakomita kilkudaniowa kolacja przygotowana przez szefa kuchni. Szczęśliwi, dopieszczeni i odprężeni możemy udać się na spoczynek lub siąść przy ognisku, aby podzielić się wrażeniami z współtowarzyszami wyprawy.
‘Sundowners’ – drinki serwowane o zachodzie słońca z widokiem na masyw Kilimanjaro
(źródło: www.tortilis.com)
„Dzień na safari rozpoczyna się wraz ze wschodem słońca i gaśnie wraz z zachodem – opowiada Joanna Blachura. To czas, kiedy zapominamy o telefonach, Internecie, znajomych na Facebooku. To czas, kiedy możemy upajać się ciszą, którą zakłóca jedynie akompaniament śpiewu ptaków, ryk lwów, śmiech hien. Znikają stres i problemy dnia codziennego! Nowoczesny świat staje w miejscu, a Czarny Lad staje się początkiem, środkiem i celem absolutnie wszystkiego”.
Od zmierzchu do świtu - czyli noc na safari
Doświadczając safari nie musimy rezygnować z prywatności i wygody. Spektakularne krajobrazy zostaną w naszej pamięci do końca życia, ale także możliwość zakwaterowania w pięknych i eksklu-zywnych namiotach stanie się niezapomnianym przeżyciem. Z nostalgią będziemy powracać do chwil spędzonych pośrodku buszu lub złotych traw sawanny, w obrębie których rozstawione były obozy dla poszukiwaczy przygód.
Obozy oferują kilka lub kilkanaście przestronnych namiotów, które urządzone są w stylu kolonialnym. Zagraniczni goście niech wyzbędą się wszelkich obaw, ponieważ standard namiotów jest po-równywalny do wysokiej klasy hoteli. „Nowożeńców oczaruje łoże z baldachimem, przytulny, nienachalny, stonowany charakter pomieszczenia, a odgłosy dzikich zwierząt, przebijające się przez płócienne ściany namiotu, dodadzą animuszu i odwagi. Gdy pierwsze promienie wschodzącego słońca zaczną budzić nowożeńców, na progu czekać będzie już uśmiechnięty pracownik obozu, aby zaprosić ich na poranne safari i poczęstować filiżanką gorącej, świeżo mielonej kawy. Istnieje także spore prawdopodobieństwo, że z werandy namiotu będzie można obserwować dzikie zwierzęta gromadzące się przy rzece czy wodopoju” – mówi właścicielka Memories Vacations.
Namiot dla nowożeńców w obozie Cottar’s 1920s Safari Camp z widokiem na bezkresne równiny Masai Mara i Serengeti (źródło: www.cottars.com)
Obozy posiadają bardzo dobrze rozwiniętą infrastrukturę, obejmującą baseny i gabinety Spa. Najważniejszym miejscem jest lobby, które zazwyczaj połączone jest z restauracją i barem. To tutaj właśnie przesiadują goście, którzy delektują się smakiem lokalnego piwa, przy wtórze fascynujących opowieści o spotkaniach z dzikimi zwierzętami. „Zachwalając ekskluzywne obozy namiotowe Tanzanii i Kenii, nie wypada pominąć wykwintnych potraw i przysmaków, serwowanych w wyjątkowym otoczeniu dzikiej i nieokiełznanej przyrody” – dodaje ekspertka. „Lunch na łonie natury, śniadania w najpiękniejszych zakątkach rezerwatów, kolacje serwowane pośrodku buszu, lamka czerwonego winna pod afrykańskim niebem, utkanym z gwiazd, to tylko kropla w oceanie cudownych i wyjątkowych doznań.”
‘Bush breakfast’ czyli śniadanie w buszu przygotowane dla gości obozu Joy’s Camp
(źródło: www.joyscamp.com)
Wszystkie drogi prowadzą na safari…
Istotnym aspektem w planowaniu safari jest wybór parków narodowych, które chcielibyśmy odwiedzić. Najsłynniejszym i najbardziej atrakcyjnym parkiem w Kenii jest Rezerwat Masai Mara. Od wielu lat rezerwat ten przyciąga turystów z całego świata, którzy pragną poddać się jego urokowi, a także zgłębić tajemnice królestwa dzikich kotów. Kolejnym magicznym miejscem w Kenii jest Park Narodowy Amboseli, leżący u stóp majestatycznego masywu Kilimanjaro i zamieszkały przez ogromne stada słoni afrykańskich. Rezerwaty Samburu i Shaba zachwycają pięknem i różnorodnością półpustynnego krajobrazu, przez który meandruje rzeka Ewaso Nyiro. Zły stan dróg w Kenii, a także konieczność pokonywania dużych odległości sprawia, że najwygodniejszym środkiem trans-portu są awionetki.
Tanzania daje z kolei możliwość zwiedzenia kilku ekosystemów drogą lądową na pokładzie samochodu terenowego. Parku Narodowy Tarangire to kraina ogromnych baobabów, a także obszar słynący z dużej populacji lwów, których rozrywką jest wspinanie się na drzewa. W Tanzanii nie sposób ominąć Jeziora Manyara, którego alkaiczne wody są domem flamingów i hipopotamów. Obowiązkowym punktem na trasie safari w Tanzanii są słynne równiny Serengeti, czyli największe i najcenniejsze obszary chronionej przyrody na świcie, a także przystań dla setek tysięcy zwierząt. Idealnym zakończeniem takiej eskapady jest wizyta w Rezerwacie Ngorongoro, którego teren obejmuje największą na ziemi kalderę po wygasłym wulkanie.
Planując termin podróży należy wziąć pod uwagę przede wszystkim warunki klimatyczne Afryki i związane z nimi przyzwyczajenia zwierząt. Najlepszą porą na safari w tej części świata są miesiące od grudnia do marca oraz od czerwca do października. Pora deszczowa występuje w kwietniu, maju i listopadzie. Marzeniem wielu podróżników jest zobaczenie na własne oczy Wielkiej Migracji. W ślad za 2 mln kopytnych wędrujących w poszukiwaniu świeżych pastwisk udają się drapieżniki, którymi także steruje instynkt zaspokojenia głodu. Jednak największy entuzjazm wywołują sceny pokonywania rzeki Mara przez antylopy gnu i zebry, które walczą z mętną wodą rzeki oraz zabójczym uściskiem szczęk krokodyli. Przepiękne sceny można też podziwiać na terenie Rezerwatu Masai Mara.
‘River crossing’ czyli słynne sceny przekraczania rzeki Mara przez wędrujące antylopy gnu i zebry
(źródło: www.memories.pl)
„Możliwość obserwacji ‘wielkiej przeprawy’ przez rzekę Mara uaktywnia wiele emocji, niemniej jednak należy pamiętać, że okres od lipca do września jest najpopularniejszym wśród turystów” – uprzedza specjalistka z Memories Vacations. „Dlatego też swoim Klientom sugeruję rozważenie podróży w czerwcu, ponieważ jest to tzw. green season, kiedy pogoda jest już wystarczająco sło-neczna, aby móc podziwiać przeobrażanie się przyrody i budzenie się do życia rośliny. To także okres, kiedy młode uczą się od matek, jak przetrwać na sawannie. Ceny zakwaterowania są wtedy niższe, a turystów jest niewielu, co daje nam szansę nacieszenia się przyrodą w bardzo kameralnych okolicznościach.”
„Ach, na plażach, być na plażach Zanzibaru”
Plaże Zanzibaru kuszą nowożeńców delikatnym, białym piaskiem i turkusowymi wodami Oceanu Indyjskiego. Magiczna „Wyspa Przypraw” położona jest u wybrzeży Tanzanii i słynie z wyraźnie odznaczających się pływów, podczas których woda cofa się nawet o kilkaset metrów, co umożliwia spacer po dnie oceanu oraz podziwianie rozgwiazd i koralowców. Zanzibar jest rajem na ziemi. Zakochają się w nim zarówno miłośnicy plażowania, jak i fani sportów wodnych. Na wyjątkowość Zanzibaru wpływają kultura afrykańska, hinduska, arabska i europejska. Przez nowożeńcami Zanzibar roztacza malownicze zakątki zabytkowych dzielnic stolicy, butikowe hotele i prywatne wille nad brzegiem oceanu. Plaże Zanzibaru urzekają turystów z całego świata. Któż z nas nie chciałby spacerować z ukochaną osobą w tak magnetycznym miejscu? Powiedzieć: „kocham” na Zanzibarze, to „przyprawić” miłość o dodatkową szczyptę szaleństwa, namiętności, troski i szacunku. Jak śpiewał Grzegorz Turnau: „Człowiek całe życie przeżyć może. Znać przestworza i bezdroża nie najgorzej. A przygoda wnosi, daje, stwarza, wabi urok, magnetyczna woła plaża (…) ach, na plażach, być na pla-żach Zanzibaru”.
Plaże Zanzibaru (źródło: www.memories.pl)
„Wyprawa na safari w Afryce to wielka przygoda i podróż życia. Jest to najlepszy wybór dla nowo-żeńców, którzy nie boją się wyzwań i pragną przeżyć coś, co wyłamuje się z kanonu utartych przez turystów ścieżek” – zachwala Joanna Blachura. „Należy jednak pamiętać, że taka podróż poślubna musi być zaplanowana w najmniejszych szczegółach, zarówno pod względem trasy, terminu, zakwaterowania, jak i transferów. Znając bardzo dobrze realia organizowania wypraw na safari, polecam powierzyć wszelkie formalności profesjonalistom, którzy nie tylko opracują szczegółowy plan wakacji, ale także służą radą w takich sprawach jak szczepienia oraz bardziej prozaicznych, jak to, co zapakować do walizki. Pracownicy renomowanego biura podróży wytłumaczą, jak przygotować się do wyprawy, jak zachowywać się podczas przejażdżki jeepem 4x4. W tych okolicznościach nowo-żeńcom pozostanie tylko oddać się bez zahamowań afrykańskiej przygodzie, cieszyć sobą, kochać i wchłaniać wszystkim zmysłami to, co Afryka nam ofiaruje.”
Więcej pomysłów na niezapomnianą podróż poślubną zobaczysz na memories.pl
Dodaj komentarz – napisz co myślisz